Witajcie na moim blogu. Zapraszam do lektury

Spójrzcie, jak mój „nowy” rower pięknie komponuje się z kolorami jesieni!

Kupiłam go w lecie i jestem nim nieprzerwanie zachwycona. Jednak to właśnie teraz widać jego nienachalną urodę w pełnej krasie, jakby czekał na stosowny moment, by ją zamanifestować. Jeśli tak było, w ogóle się z tym nie zdradził, co pogłębia mój zachwyt – cenię sobie powściągliwość.

Mój poprzedni rower odszedł na zasłużoną emeryturę. On i ja mieliśmy razem niemal 90 lat, z Rudym wynik mamy także imponujący, jeśli jednak sprawiedliwie podzielimy go na dwa, każde z nas jest po trzydziestce (a na pewno przed czterdziestką) i to mi się bardzo podoba. Podoba mi się też koszyk – można do niego wkładać różne różności, a potem je z niego wyjmować.

Na rowerze czuję się wolna.

Na rowerze czuję się wolna. Zawsze tak było. Mknę przed siebie, nic ani nikt mnie nie obchodzi, mijam auta stojące w korku, nie muszę rozmawiać, wybieram trasę i jadę. Rower-wolność, wolność-rower: bezproblemowa, odwieczna i oczywista konotacja, podczas gdy w każdej innej sytuacji dywagacje na temat wolności zaczynają przysparzać mi niekłamanych trudności. Jej zdefiniowanie, pewność, że jej doświadczam. Nie umiem, nie jestem pewna. Może czasami: gdy wybieram, z kim przebywać, co czytać, jeść lub oglądać. I myśleć: wierzę bowiem w niezbywalne prawo do własnych przekonań, którymi nie muszę się dzielić, jeśli nie zechcę. Niekoniecznie też interesują mnie przekonania innych. To chyba wcześniej wspomniana powściągliwość. Z pewnością poza nią wykracza mówienie innym, co mają robić, myśleć, czuć. Nienaruszanie cudzych granic wydaje się tak oczywiste, naturalne. (DIE GRENZEN: http://www.niejestemprzezroczysta.pl/?p=6076).

Rudy – tak nazywał się mój rower w poprzednim życiu, takie imię mu zachowałam. Także i Brutus, zamknąwszy schroniskowy rozdział, pozostał Brutusem. Nieważne, jak kuriozalne imię, zawsze to kawałek tożsamości. W takim razie również to fabryczne, Hercules, które pyszni się na ramie i brzmi dumnie. Siła bywa bardzo przydatna, w byciu, bywaniu wolnym, w życiu po prostu.

Wsiadam na Rudego, wiezie mnie, dokąd chcę.

Tagi wpisów
Udostępnij
Napisała:

Nic nie jest takie, jakim się wydaje.

BRAK KOMENTARZY

NAPISZ SWÓJ KOMENTARZ