SŁOŃCE WSCHODZI ZA DARMO
Nie miałam dotąd pojęcia, że deszcz może mieć tyle odmian.
Życie na chwilę staje się nieskończone.
Popatrzyłam na skałę i natychmiast doznałam leniwej iluminacji: To Chewbacca!
Miasto jest nieoczywiste, wymyka się wszelkim definicjom.
W tym mieście jest pewna rezygnacja, odarcie ze złudzeń w kwestii natury człowieka, przecież przez stulecia mu się przygląda, więc zapewne dlatego ma tyle zrozumienia i taki ogrom akceptacji.
Stałam na schodach ruchomych w metrze zupełnie nieświadoma, że za chwilę mogę zginąć.
Pamięć jest niezrównana w robieniu niespodzianek.
Właściciel hoteliku czuje się zobowiązany dotrzymywać nam towarzystwa podczas śniadania, co, prawdę rzekłszy, jest nieco irytujące.
