Witajcie na moim blogu. Zapraszam do lektury

Ruch jest dla mnie sednem wszystkiego. To czas, życie, przemijanie. Macierzyństwo, związek, relacje, doświadczanie, książki, podróże, zmiany, pilates to niezmiennie RUCH.

RUCH: MYŚLI O ŻYCIU

Trwam w przyjemnym letargu – to taki codzienny wieczorny rytuał: lubię ten stan między snem i jawą, jest mi błogo, ciepło (włączyłam ogrzewanie, trudno już udawać, że lato trwa), beztrosko dryfuję między różnymi światami. Trochę czytam, trochę odpływam, coraz bardziej odpływam. Nagle zupełnie znienacka, nieoczekiwanie, bez ostrzeżenia, zupełnie nie wiadomo dlaczego, myślę, ile lat kończę w lutym. Niezwłocznie się budzę – w każdym tego słowa znaczeniu.

To jednak dopiero początek koszmaru na jawie (!), bo, powodowana zupełnie niezrozumiałym impulsem, a właściwie brutalnym na wskroś pytaniem, co ja robiłam w ciągu porażającej ilości dziesiątek lat (Nic nie robiłam! – Konstatuję w pierwszym momencie, na wszelki wypadek od razu dokonując samobiczowania.), zabieram się za bilans zysków i strat. Układam swoje życie w punkty, dekady, przełomy, chwile, dzielę na fragmenty, cząstki, odcinki, rozdziały, fraszki, igraszki… No i luk w fabule nie ma – oddycham z ulgą.

Śpię spokojnie.

RUCH: BEZRUCH

Bezruch dzieje się wtedy, gdy jest cicho, ale słyszę, co do siebie mówię. Gdy jest pusto, ale czuję obecność moich bliskich. Gdy na moment wysiadam z życia po to, by za moment do niego wsiąść. Bezruch to chwile poza czasem, życie. To wciąż, zawsze RUCH.

RUCH: NIEUSTANNA AMBIWALENCJA

Znacie to uczucie? Niby coś wiecie, a jednak nie wiecie? Jesteście czegoś pewni, a jednak niezupełnie? Albo wcale? I tak wciąż, bez końca, przez całe życie tkwimy w nieustannej ambiwalencji. Odkąd zaakceptowałam ten fakt, żyje mi się znacznie łatwiej.

RUCH: KROKI

Najlepiej mi się myśli, kiedy chodzę. Chodzenie mnie relaksuje, robi porządek w głowie: mam wrażenie, że myśli, niczym puzzle, układają się w przejrzystą, oczywistą i harmonijną całość. W górach wchodzę (nomen omen) jakby na wyższy poziom – może nawet wtajemniczenia. Myśli płyną swoim nurtem, spokojnie, niespiesznie, jakby bez mojego udziału, a jednak z nim. Idę i jestem obecna, może bardziej niż kiedykolwiek, w zgodzie ze sobą, myślami oraz moim wyimkiem świata.

RUCH: ŻYCIE I PÓŹNIEJ

Ostatnio, zapewne moje rozważania o wszechobecnym ruchu nie są tu bez znaczenia, myślę o przemijaniu nieco bardziej optymistycznie. To po prostu także ruch, zmiany, wydarzenia, życie. Nie będę udawać, że fizyczne symptomy tegoż są łatwe do oswojenia. Nie, nie są. Jednak coraz bardziej przekonuję się, że poczucie względnego zadowolenia z życia, spełnienia sprawia, że łatwiej wspomniane symptomy zaakceptować. Widzę to u innych kobiet: te spełnione emanują wewnętrznym pięknem, mają luz, są po prostu zadowolone – to kwintesencja dojrzałej kobiecości. Dywagacje na temat zasadności istnienia grawitacji i jej konsekwencji z pewnością nie przekładają się na dobre samopoczucie.

Raz dziewczynka z drugiej klasy zupełnie znienacka oznajmia: „Proszę pani, a ja boję się śmierci”. Ja też – mam już powiedzieć, ale nauczycielski instynkt każe mi się powstrzymać i zdyscyplinować. Porzucam planowany temat i 45 minut rozmawiam z ośmiolatkami o śmierci. Dziewczynka i ja nie jesteśmy odosobnione w tym lęku. Mówię, co trzeba, opowiadam anegdoty, pocieszam metaforami, żartuję. W sali jest cicho, dzieci słuchają, jest poważnie i spokojnie. Dziewczynka oddycha – głośno – z ulgą. Ja też bym chciała.

RUCH: SŁOWA

Niefrasobliwie wyznałam znajomej, że bez okularów nic nie widzę. Popatrzyła na mnie z intencją, która do dziś nie jest dla mnie oczywista i powiedziała: „Starucha”. Naprawdę. A ja bezsprzecznie wzbiłam się na wyżyny, odpowiadając: Chyba ty. Ostatecznie jest o rok ode mnie starsza.

Myślę sobie, że ta „starucha” wcale tak źle nie wypada na tle „komplementów” dla dojrzałych kobiet: „Dobrze się trzymasz”. „Świetnie wyglądasz jak na swój wiek”, „Jesteś przystojna” (po czymś takim nic tylko wąsa podkręcić), no i „Pięknie się starzejesz” – słowa, które zainspirowały mnie do napisania tekstu (http://www.niejestemprzezroczysta.pl/?p=5956 ).

Dodacie coś jeszcze do kolekcji krzepiących słów?

RUCH: PILATES

Pilates wśród licznych zalet ma tę, że dla każdego może oznaczać zupełnie coś innego. Ja lubię skupiać się na ruchu, który jest świadomy i kontrolowany. To mi się podoba, bo jest w zgodzie ze mną, z moim usposobieniem. Ruch sprawia mi ogromną radość i przy okazji skutecznie wietrzy głowę, robi w niej porządek. Czuję, że żyję.

Dla kogoś innego jednak pilates może mieć charakter stricte fizyczny, a jeszcze ktoś inny uczyni z niego filozofię. Możliwości jest wiele, nie ma jednej „słusznej”. I w tym rzecz, aby każdy znalazł bliskie mu rozumienie, swój model. To i tak jest ZAWSZE pilates.

Kiedy uczę pilatesu, priorytetem jest dla mnie, aby moi podopieczni po lekcji po prostu dobrze się czuli. Staram się pokazać różne drogi prowadzące do dobrego samopoczucia, bo każdy szuka w tej metodzie czegoś innego, szuka „swojego” pilatesu.

(O “moim” pilatesie piszę tu: http://www.niejestemprzezroczysta.pl/?p=6072).

RUCH: MACIERZYŃSTWO

Dlaczego on płacze? Dlaczego jest smutny? Czy nie jest zanadto wesoły? Jakoś podejrzanie wygląda

Dlaczego jeszcze nie chodzi? Dokąd poszedł? Z kim? Spróbuję zasnąć, tylko jeszcze raz zerknę w telefon

Dlaczego nie chce jeść? Czy się dobrze odżywia? Czy nie je za dużo kebabów? Jakiś chudy jest

Dlaczego się złości? Dlaczego jest apatyczny? Zakochał się? Chyba zerwali

W ogóle się nie uczy, To geniusz, Co on będzie robił? Pasja jest najważniejsza

Jest cudowny, taki mądry, inteligentny, piękny, okropny, jedyny, wyjątkowy, nie wytrzymam

Chcę, żeby znowu był mały, Dlaczego tak szybko? Mam czas dla siebie, Ojej, mój syn jest dorosły, Ma swoje życie, Potrafi się obejść beze mnie

Nie zrobiłam, Nie powiedziałam

Zrobiłam, Powiedziałam

Jak się czujesz? Mogę wbić na obiad? Mamo, teraz się spieszę

Zdumienie, duma, troska, radość, zmęczenie, uniesienia, wzloty, upadki, zwątpienie, zachwyty, spełnienie, tęsknota

Ten pan mój syn http://www.niejestemprzezroczysta.pl/?p=4991

 

Kocham cię

MACIERZYŃSTWO: RACH CIACH CIACH

Tagi wpisów
Udostępnij
Napisała:

Nic nie jest takie, jakim się wydaje.

Ostatnie komentarze
  • Ruch To zagroŻenie. Im mNiej ruchu tym bezpieczniej. Jak się nie Poruszę to drapIeżNik mnie nie zauważY.

NAPISZ SWÓJ KOMENTARZ